Otóż na naszym balkonie słońce gości tylko od 16 do 18, przechowujemy na nim doniczki i inne duperelki, których nie opłaca się wynosić do piwnicy, suszymy na nim pranie, jest malutki (niecałe dwa metry), ale:
* brak słońca to żadna wymówka - są kwiatki, które nie lubią słońca, a dobra odżywka potrafi zdziałać cuda!
* doniczki ustawiamy tylko na parapecie oraz wieszamy na poręczach balkonu - zainwestowaliśmy w dobre doniczki ("Elho", ponad 60 zł jedna), tzw. balustradowe; polecam je gorąco - nie chowam ich na zimę; w przeciwieństwie do ich tańszych odpowiedników, które można kupić w kerfurze, czy innych marketach, są one bardzo pojemne i stabilne;)
* mamy również suszarkę skonstruowaną z aluminiowych kątowników - suszarkę wystawiliśmy za balkon (wygląda spójnie z barierką balkonu - pomalowaliśmy ją tą samą farbą, co barierkę); mieści aż dwa wsady pralki - zajmuje całą długość balkonu, a dzięki wystawieniu jej za balustradę oszczędziliśmy mnóstwo miejsca wewnątrz:)
* do przechowywania duperelków służy nam skrzynia, którą zrobił własnoręcznie Dawid - pełni ona również funkcję siedziska (Balkon funkcjonalny cz. 2 :)
* mamy malutki, składany stoliczek, coś na wzór ikeowskiego Norbo, tylko drewniany - w każdej chwili możemy go złożyć - znów twór Dawida (Balkon funkcjonalny cz. 2 :)
* posiadamy również malutki, składany, akacjowy stołeczek z Juli (jest dostępny co sezon - kosztuje 20 zł (Balkon funkcjonalny cz. 2 :)
Nie uszyłam jeszcze nowego pokrowca na siedzisko balkonowe, więc skrzynią, stoliczkiem i parapetem, czyli drugą częścią mojego wielkiego balkonu, pochwalę się w przyszłości, mam nadzieję bliskiej.
A Wy? Jak radzicie sobie z suszeniem? Macie suszarnię, pralko-suszarkę, rozkładaną suszarkę (jak tak to jaką, bo rozważam zakup;)?
Pozdrawiam
K.