Komoda wyglądała tak:
O tym, że masa szpachlowa do drewna, ładny odcień białej farby i papier ścierny mogą zdziałać cuda nie muszę chyba większości z Was pisać...
Po metamorfozie wygląda tak:
Pomocnica Alina też się załapała na foto:
Na poniższym zdjęciu również witrynka. Kupiłam ją na allegro za 200 zł. Była nieco mniej zniszczona od komody (prawie w tym samym odcieniu), ale miała ślady po drewnojadach - i znów z pomocą przyszła szpachla. Po wprowadzeniu przeciwkornikowego preparatu załatałam liczne dziury po szkodnikach i voila. Niestety, ale nie mam zdjęcia przed:( Szukałam jej baaardzo długo. Prawie dwa lata. Już miałam kupować nową, dużo droższą, ale coś mnie tknęło i poczekałam jeszcze troszkę (całe szczęście!). Kolejny raz przekonałam się, że warto poczekać na ten wymarzony mebel. Przede wszystkim chciałam, aby była głęboka i żeby miała gzymsiki oraz szprosy.
Wydaje mi się, że komoda razem z witrynką tworzą ładny komplet. Szczególnie pasują do siebie witrynkowe gzymsiki i ranty blatu komody:
Kusi mnie, żeby i blat pomalować na biało - na dzień dzisiejszy jest tylko przetarty drobnym papierem ściernym. Jeżeli ktoś tu zajrzy, to bardzo proszę o komentarz w tej sprawie - malować, czy nie?:)
Szczególnie podobają mi się w niej te cudaczne, małe, przeszklone szuflady. Dzięki nim co jakiś czas mogę urozmaicać jej wygląd - raz ma szuflady miętowe, kiedy indziej szare lub w romantyczne różyczki.
Wkładanie papieru jest możliwe dzięki przegródce oddzielającej szkło od zawartości szuflady:
Na koniec jeszcze dwa wnętrzarskie drobiazgi, które kupiłam ostatnio. Pierwszy z nich to słój - może być na ciastka, cukierki. U mnie akurat ze świecą i perełkami:
oraz... sikający pies:)))
Kupiłam tego teriera (chyba terier, prawda?) w ciuchlandzie w Warszawie, niedaleko Uniwersamu Grochów. Będę tam zaglądała częściej, bo mają fajny dział ze starociami:) Kolejna dostawa towaru w ten poniedziałek;)
Standardowo - proszę o jakiś komentarz, żebym wiedziała, że nie produkuję się sama dla siebie!:)
Pozdrawiam!
Komoda super wygląda razem z witryna ja bym blat Narazie zostawiła jak ci się znudzi to pożałujesz ,będę zaglądać tu i podziwiać pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSorki napisało się pożałujesz a miało być pomalujesz.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarz! Właśnie to samo pomyślałam o blacie - jak się znudzi to pomaluję. Gorzej by było zeskrobywać białe z drewna, bo się biały znudził! Pozdrawiam:)
UsuńŚwietne zdobycze i efekt po malowaniu. Nie sztuką jest kupić drogi mebel, fajnie jest dostrzec potencjał w tym, co czasem jest komuś niepotrzebne. Pięknie to wygląda. Jaką farbę malowałaś? Pa :-)
OdpowiedzUsuńDulux satynowy biały, ale ta starsza wersja. Bo teraz jest nowa wersja. Jeszcze nie mam o niej zdania, ale będę malowała resztę krzeseł i będę wiedziała. Podobno lepsza. Całą chałupę zamalowałam tym duluxem - oczywiście meble. Jakieś 3 lata temu zaczęłam inspirując się blogiem Kokon:) (trafiłam na ławę Pani Lili i tak poszło - pach - i jestem uzależniona)
UsuńDziękuję za wyczerpujące info :-) Ja szukam wciąż "złotego środka". Malowałam świeczniki kredowymi Autentico i jestem zachwycona, ale cena mnie odstrasza :-)
UsuńBardzo mi się tu podoba i zostaję na dłużej, uwielbiam dawać drugie życie meblom, Twoje zdobycze i ich aranżacja super. ale ja zwróciłam uwagę na imponującą kolekcję tasiemek wow... Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję bardzo za komentarz. Wstążki przedstawione na zdjęciu to tylko ułamek mojej kolekcji:)
UsuńTrafiłam tu do Ciebie przypadkiem.Ale już wiem że zostaję na dłużej...pięknie to zrobiłaś i ten talent do negocjacji!
OdpowiedzUsuńszalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Dzięki za odwiedziny. No napraszam się na tych wszystkich znanych blogach, aż mi wstyd:) A talent do negocjacji? Do tej pory nie mogę wynegocjować skrzynki po winie z Lidla. Ale się nie poddaję. Już zaraz zaglądam do Ciebie:)
UsuńWitaj, cudnie wyszła ci ta metamorfoza , pięknie wygląda to razem :) A blaty możesz na razie zostawić, widzę że parapety mają podobny odcień więc jest ok, jak się namyślisz to zawsze można pomalować :) Ps. pozostawianie komentarzy to chyba jedyny sposób by dać o sobie znać w blogowym świecie :) Zajrzyj też do mnie zapraszam :) Buziolki i ściski pa :) Czekam na kolejny post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz:) Zajrzę i do Ciebie. Cudnie nie cudnie, bardzo żałuję, że dopiero teraz pokazuję co tu robię u siebie:(
UsuńPięknie odrestaurowałaś komodę. Jest śliczna. Aż się chce samemu działać i coś zmieniać w domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
E
Dzięki:) No właśnie to jest plus blogów, że napędzamy się wspólnie do działania!
UsuńAż mnie zatkało kochana, te meble są fenomenalne.Gdzieś ty się do tej pory podziewała jak Cię nie bylo? Dobrze że nam te cuda pokazujesz , a blat zostaw taki jak jest, ja się wprost nie mogę napatrzeć.Uwielbiam takie blogi, gdzie powstaje coś z niczego, bo dużo tu blogów gdzie blogerki wstawiają drogie, designerskie meble i rzeczy, ale myślę że nie o to tu chodzi i cieszę się że nie jestem w tym osamotniona.Z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje cudeńka.
OdpowiedzUsuńDzięki! Cieszę się, że nie tylko mi się podobają:) Co do tych drogich rzeczy - oj podobają mi się niektóre, ale często szukam tanich rozwiązań.
UsuńCudowne drugie życie dla mebli : )
OdpowiedzUsuńJestem za tym by blat pozostawić bez malowania, ma piękny odcień.
Uwielbiam prawdziwe drewno!
Dzięki pobieleniu meble nabrały lekkości : )
Zabezpieczalas czymś meble po malowaniu? Możesz zdradzić czym?
Nie. Nie zabezpieczałam. Są pomalowane białym duluxem do drewna satynowym:)
UsuńKasiu, cudny blog! :))) Po pierwsze kocham buldogi maści wszelakiej :))), po drugie uwielbiam przemiany mebli! Po trzeci ubóstwiam Biały i pastelowe kolorki :)) Jak mogę nie lubić Ciebie? :) Pozdrawiam gorąco!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Ja mam fizia na pukcie buldogów i mopsów. Wcześniej miałam angielskiego;) Polecam SAB - stowarzyszenie adopcje buldożków;) Alina i Zmorka są właśnie stamtąd;)
Usuńkomoda wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie, zostaję:)
Dziękuję bardzo i zapraszam!
UsuńWpadam z rewizytą :)
OdpowiedzUsuńSuper komoda, blat bym zostawiła taki jak jest. Fajnie gra z krzesłami.
Czekam na kolejne twoje posty, będę wpadać :) Zuza.
http://myhouseofhappiness.blogspot.com/
Komoda FANTASTYCZNA! Ma piękny dół...no i faktycznie szpachla, papier ścierny i farba działają cuda!
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod opiniami koleżanek powyżej - dobra robota z tą komodą. I ja bym nie malowała- ten blat świetnie kontrastuje :)cieszę się, że mnie odwiedziłaś:)
OdpowiedzUsuńKomódka po odnowieniu wygląda suuuper !!!
OdpowiedzUsuńBlatu bym nie malowała ,dodaje ciepełka :)
Wygląda świetnie! Bardzo udana metamorfoza!
OdpowiedzUsuńkomoda przeszła bardzo korzystną przemianę. Od razu jakaś taka lżejsza :P
OdpowiedzUsuńSuper!
Pzdr!
Jestem oczarowana komodą! Pokazałam narzeczonemu jakie cudo z niej zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię!
kurczę, wyszło super...wiesz mam w domu dwie komody, które albo wyrzucę / kolor ciemny brąz/ albo zainspirowałas mnie i może przemaluje. podczytałam że uzyłaś dulux białego do drewna. Ile warstw potrzebowałaś na swój kolor? czy długo schnie? czy pod nie odpryskuje farba?
OdpowiedzUsuńpodpytuje bo to meble z pokoju córki więc wolę wiedzieć ile czasu jej rzeczy leżały by na podłodze :)))
pzdr