sobota, 17 stycznia 2015

Nie taka komoda straszna... jak ją pomalują!

Dziś słów kilka o komodzie. Niechcianej, podziurawionej. Wypatrzyłam ją na olx - na zdjęciu kiepskiej jakości, w otoczeniu ścian wyłożonych boazerią i ciemnych, smutnych mebli. Kupiłam ją za 100 zł (utargowałam 50 na poczet szpachli do drewna). O dziwo, mimo licznych dziurek i dziurzysk, takich na 2 palce, komoda nie miała stukotkowych lokatorów. Szczególnie spodobał mi się w niej koronkowy dół, przeszklone mniejsze szuflady, no i oczywiście lokalizacja - moja mieścina Otwock!


Komoda wyglądała tak:







O tym, że masa szpachlowa do drewna, ładny odcień białej farby i papier ścierny mogą zdziałać cuda nie muszę chyba większości z Was pisać...


 Po metamorfozie wygląda tak:



Pomocnica Alina też się załapała na foto:



Na poniższym zdjęciu również witrynka. Kupiłam ją na allegro za 200 zł. Była nieco mniej zniszczona od komody (prawie w tym samym odcieniu), ale miała ślady po drewnojadach - i znów z pomocą przyszła szpachla. Po wprowadzeniu przeciwkornikowego preparatu załatałam liczne dziury po szkodnikach i voila. Niestety, ale nie mam zdjęcia przed:( Szukałam jej baaardzo długo. Prawie dwa lata. Już miałam kupować nową, dużo droższą, ale coś mnie tknęło i poczekałam jeszcze troszkę (całe szczęście!). Kolejny raz przekonałam się, że warto poczekać na ten wymarzony mebel. Przede wszystkim chciałam, aby była głęboka i żeby miała gzymsiki oraz szprosy. 






Wydaje mi się, że komoda razem z witrynką tworzą ładny komplet. Szczególnie pasują do siebie witrynkowe gzymsiki i ranty blatu komody:





Kusi mnie, żeby i blat pomalować na biało - na dzień dzisiejszy jest tylko przetarty drobnym papierem ściernym. Jeżeli ktoś tu zajrzy, to bardzo proszę o komentarz w tej sprawie - malować, czy nie?:)

Szczególnie podobają mi się w niej te cudaczne, małe, przeszklone szuflady. Dzięki nim co jakiś czas mogę urozmaicać jej wygląd - raz ma szuflady miętowe, kiedy indziej szare lub w romantyczne różyczki.




Wkładanie papieru jest możliwe dzięki przegródce oddzielającej szkło od zawartości szuflady:





Na koniec jeszcze dwa wnętrzarskie drobiazgi, które kupiłam ostatnio. Pierwszy z nich to słój - może być na ciastka, cukierki. U mnie akurat ze świecą i perełkami:


oraz... sikający pies:)))



Kupiłam tego teriera (chyba terier, prawda?) w ciuchlandzie w Warszawie, niedaleko Uniwersamu Grochów. Będę tam zaglądała częściej, bo mają fajny dział ze starociami:) Kolejna dostawa towaru w ten poniedziałek;)



Standardowo - proszę o jakiś komentarz, żebym wiedziała, że nie produkuję się sama dla siebie!:)
Pozdrawiam!




30 komentarzy:

  1. Komoda super wygląda razem z witryna ja bym blat Narazie zostawiła jak ci się znudzi to pożałujesz ,będę zaglądać tu i podziwiać pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sorki napisało się pożałujesz a miało być pomalujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz! Właśnie to samo pomyślałam o blacie - jak się znudzi to pomaluję. Gorzej by było zeskrobywać białe z drewna, bo się biały znudził! Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Świetne zdobycze i efekt po malowaniu. Nie sztuką jest kupić drogi mebel, fajnie jest dostrzec potencjał w tym, co czasem jest komuś niepotrzebne. Pięknie to wygląda. Jaką farbę malowałaś? Pa :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dulux satynowy biały, ale ta starsza wersja. Bo teraz jest nowa wersja. Jeszcze nie mam o niej zdania, ale będę malowała resztę krzeseł i będę wiedziała. Podobno lepsza. Całą chałupę zamalowałam tym duluxem - oczywiście meble. Jakieś 3 lata temu zaczęłam inspirując się blogiem Kokon:) (trafiłam na ławę Pani Lili i tak poszło - pach - i jestem uzależniona)

      Usuń
    2. Dziękuję za wyczerpujące info :-) Ja szukam wciąż "złotego środka". Malowałam świeczniki kredowymi Autentico i jestem zachwycona, ale cena mnie odstrasza :-)

      Usuń
  4. Bardzo mi się tu podoba i zostaję na dłużej, uwielbiam dawać drugie życie meblom, Twoje zdobycze i ich aranżacja super. ale ja zwróciłam uwagę na imponującą kolekcję tasiemek wow... Zapraszam do siebie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz. Wstążki przedstawione na zdjęciu to tylko ułamek mojej kolekcji:)

      Usuń
  5. Trafiłam tu do Ciebie przypadkiem.Ale już wiem że zostaję na dłużej...pięknie to zrobiłaś i ten talent do negocjacji!
    szalenstwa-panny-matki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny. No napraszam się na tych wszystkich znanych blogach, aż mi wstyd:) A talent do negocjacji? Do tej pory nie mogę wynegocjować skrzynki po winie z Lidla. Ale się nie poddaję. Już zaraz zaglądam do Ciebie:)

      Usuń
  6. Witaj, cudnie wyszła ci ta metamorfoza , pięknie wygląda to razem :) A blaty możesz na razie zostawić, widzę że parapety mają podobny odcień więc jest ok, jak się namyślisz to zawsze można pomalować :) Ps. pozostawianie komentarzy to chyba jedyny sposób by dać o sobie znać w blogowym świecie :) Zajrzyj też do mnie zapraszam :) Buziolki i ściski pa :) Czekam na kolejny post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz:) Zajrzę i do Ciebie. Cudnie nie cudnie, bardzo żałuję, że dopiero teraz pokazuję co tu robię u siebie:(

      Usuń
  7. Pięknie odrestaurowałaś komodę. Jest śliczna. Aż się chce samemu działać i coś zmieniać w domu.
    Pozdrawiam
    E

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) No właśnie to jest plus blogów, że napędzamy się wspólnie do działania!

      Usuń
  8. Aż mnie zatkało kochana, te meble są fenomenalne.Gdzieś ty się do tej pory podziewała jak Cię nie bylo? Dobrze że nam te cuda pokazujesz , a blat zostaw taki jak jest, ja się wprost nie mogę napatrzeć.Uwielbiam takie blogi, gdzie powstaje coś z niczego, bo dużo tu blogów gdzie blogerki wstawiają drogie, designerskie meble i rzeczy, ale myślę że nie o to tu chodzi i cieszę się że nie jestem w tym osamotniona.Z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje cudeńka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Cieszę się, że nie tylko mi się podobają:) Co do tych drogich rzeczy - oj podobają mi się niektóre, ale często szukam tanich rozwiązań.

      Usuń
  9. Cudowne drugie życie dla mebli : )
    Jestem za tym by blat pozostawić bez malowania, ma piękny odcień.
    Uwielbiam prawdziwe drewno!
    Dzięki pobieleniu meble nabrały lekkości : )

    Zabezpieczalas czymś meble po malowaniu? Możesz zdradzić czym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Nie zabezpieczałam. Są pomalowane białym duluxem do drewna satynowym:)

      Usuń
  10. Kasiu, cudny blog! :))) Po pierwsze kocham buldogi maści wszelakiej :))), po drugie uwielbiam przemiany mebli! Po trzeci ubóstwiam Biały i pastelowe kolorki :)) Jak mogę nie lubić Ciebie? :) Pozdrawiam gorąco!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny. Ja mam fizia na pukcie buldogów i mopsów. Wcześniej miałam angielskiego;) Polecam SAB - stowarzyszenie adopcje buldożków;) Alina i Zmorka są właśnie stamtąd;)

      Usuń
  11. komoda wygląda fantastycznie!
    Fajnie tu u Ciebie, zostaję:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpadam z rewizytą :)
    Super komoda, blat bym zostawiła taki jak jest. Fajnie gra z krzesłami.
    Czekam na kolejne twoje posty, będę wpadać :) Zuza.
    http://myhouseofhappiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Komoda FANTASTYCZNA! Ma piękny dół...no i faktycznie szpachla, papier ścierny i farba działają cuda!

    OdpowiedzUsuń
  14. podpisuję się pod opiniami koleżanek powyżej - dobra robota z tą komodą. I ja bym nie malowała- ten blat świetnie kontrastuje :)cieszę się, że mnie odwiedziłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Komódka po odnowieniu wygląda suuuper !!!
    Blatu bym nie malowała ,dodaje ciepełka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda świetnie! Bardzo udana metamorfoza!

    OdpowiedzUsuń
  17. komoda przeszła bardzo korzystną przemianę. Od razu jakaś taka lżejsza :P
    Super!
    Pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem oczarowana komodą! Pokazałam narzeczonemu jakie cudo z niej zrobiłaś :)
    Pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  19. kurczę, wyszło super...wiesz mam w domu dwie komody, które albo wyrzucę / kolor ciemny brąz/ albo zainspirowałas mnie i może przemaluje. podczytałam że uzyłaś dulux białego do drewna. Ile warstw potrzebowałaś na swój kolor? czy długo schnie? czy pod nie odpryskuje farba?
    podpytuje bo to meble z pokoju córki więc wolę wiedzieć ile czasu jej rzeczy leżały by na podłodze :)))
    pzdr

    OdpowiedzUsuń